NIesprawiedliwość z podręcznikami

gość: Kryterium było jedno - pani minister tak zdecydowała, bo ponoć tylko tyle miała pieniędzy. Zresztą to najmarniejsza z ministrów edukacji w dziejach. Tych niesprawiedliwości jest więcej, np. dzieci z klas I-III dostają darmowe owoce, ale już o rok starsze nie.

gość: Zamiast się cieszyć, że ktoś coś dostał, narzekacie, że inny nie ma. Lepiej było nic nie robić. Jakie to typowe ...

gość: Dlaczego nie brać przykładów z przeszłości.Ja ,kiedy zacząłem naukę w Technikum Mechanicznym w Ustroniu /przy stawie/ wpłacałem kaucję i miałem dostęp do wszystkich podręczników przez całe 5 lat nauki.Podręczniki pobierało się z "wypożyczalni" i po zakończeniu roku szkolnego się je oddawało. Przez całe 5 lat nauki nie kupiłem ani jednego podręcznika.Zużycie "nadmierne" /widoczne zniszczenie ,poplamienie,porwanie kartek podręcznika itp./ było pokrywane z początkowej wpłaty /kaucji/. Sprawdzał to odbierający podręczniki na koniec roku szkolnego. Moja Mama /ojciec nie żył/ nie miała dylematu czy kupić rodzinie "łowięziny" na niedzielny obiad czy "TECHNOLOGIĘ " dla syna który rozpoczyna drugi rok nauki. Skoro jesteśmy krajem biednym dlaczego do tego nie wrócić.Czy "komuniści" byli mądrzejsi w tej kwestii. Robić podręczniki w twardych okładkach,szyte i niech wytrzymują kilka a nawet więcej lat. "Badziew" klejony po roku użytkowania nadaje się do powieszenia na gwoździu w szkolnej toalecie.

gość: trochę dziwne to wytykanie niesprawiedliwości - to tak, jakby teraz wszystkie matki domagały się urlopu macierzyńskiego rocznego, bo jak rodziły dzieci to nie było takiego długiego i teraz czują się pokrzywdzone. mam dwoje dzieci - jedno dostaje książki darmowe ze szkoły, drugie musi kupić - trudno - cieszę się, ze przynajmniej tyle mogę mieć lżej.