Bączki na parkingach (opinia czytelnika)

Amatorów parkingowych "bączków" nie brakuje. Także na naszych Cieszyńskich parkingach można zaobserwować bardzo często takie incydenty. Ślizgi bokiem, "wajcha" i pełny..... tak mówią kierowcy, którzy na brak adrenaliny nie narzekają.

Osobiście od paru dni "poluje" na takich kierowców i z ciekawością pytam o powody.... od razu mówię, że nie posiadam, żadnych danych i nr. rejestracyjnych pojazdów.... od tego jest POLICJA.

Na pytanie dlaczego tak robią zapytałem kierowców.

Jeden z nich odpowiedział: "... lubię się przed pracą wyszaleć ..."  Nie wiem czy to dobrze, ale mimo wszystko lepiej rano sobie pobiegac na mrozie. Kolejny komentarz nie był lepszy  "... skoro nie można na drogach to przynajmniej na parkingu można, przy okazji jest to bezpieczniejsze..."  .
To już jakies tłumaczenie. To trzeba przyznac jest BEZPIECZNIEJ.

Kiedy podchodziłem do kolejnego samochodu doznałem szoku. Na tylnym siedzeniu w foteliku było dziecko... może 2 latka... i w tym momencie nerwy mi puściły, bo nie dość, że ryzykuje swoje zdrowie a nawet życie to jeszcze dziecka... Kierowca widząc, że podchodzę z piskiem.... paska szybko się oddalił.....

Nie wiem, czym takie zachowanie jest spowodowane, ale nasuwa się szereg pytań....

Czy musi dojśc do jakiejś tragedii, żeby kierowcy przestali się tak bawic ??

Czy może lepiej zorganizowac tego typu legalne "zawody" ??