Byłeś świadkiem zdarzenia? Dysponujesz ciekawymi materiałami własnego autorstwa? A może chcesz żeby świat dowiedział się o czymś lub o kimś ważnym?
Wyślij swój materiał na kontakt24.ox.pl i obserwuj, jak rośnie liczba jego wyświetleń.
Zapraszamy Cię do współtworzenia Portalu OX.PL!
Ławki ze stali i BARSZCZ SOSNOWSKIEGO...?
Jaka szkoda, że solidnie wyglądające ławki, wykonane z kwasoodpornej stali nierdzewnej i w cale nie takie tanie (brutto ponad 3.000 zł) nie spełniają standardów, pozwalających na relaks i odpoczynek. Komfortowe siedzenia na ławce wykluczyło jej oparcie, które producent, nie wiedząc dlaczego, ustawił pod kątem dziewięćdziesięciu stopni. Kąt prosty oparcia powoduje, że siedzący pozbawiony jest wygody i przyjemności odpoczynku.
Zaraz ciśnie się pytanie, czy nikt z zamawiających te ławki, nie siedział na nich, oraz dlaczego z kilkudziesięciu wzorów, wybrano ten wzór? Trudno pojąć, czym kierowano się przy wyborze modelu ławki, ponieważ ten egzemplarz z powodzeniem mógłby startować w konkursie modeli nieudanych. Wygląda na to, że zaakceptowano najgorsze rozwiązanie, a zakupione dla Wisły dziesiątki ławek, służyć mają na lata społeczności wiślańskiej i gościom.
Z kolei otoczenie, w którym posadowiono owe ławki, jest dalekie od miejsca zadbanego i estetycznego. Tam, gdzie je ustawiono nie widać gospodarskiego oka. Wystarczy zajrzeć na teren wokół akwenu na Jonidle, gdzie kiedyś rozpoczęto jakieś roboty ziemne. Dzisiaj przypomina on raczej poligon wojskowy z rozjeżdżonym drogami, pełnymi błota i rowami wypełnionymi stojącą wodą, wokół których unosi się brzydki zapach i chmury rojących się owadów atakujących rowerzystów i spacerujących.
Niemałym też zmartwieniem tego zaniedbanego terenu na rzeką Wisłą jest groźna, toksyczna roślina, jaką jest barszcz Sosnowskiego. Przypadkowy kontakt, z tą silnie toksyczną rośliną, powoduje poważne poparzenia, alergię i wiele innych dokuczliwych, poważnych dolegliwości. Każdy taki przypadek kończy się wizytą u lekarza i nawet rok trwającym leczeniem. W takim otoczeniu, ławki te pasują jak kwiatek do kożucha. Zupełnie inaczej byłoby, gdyby brzegi rzeki Wisły poddano renowacji i oczyszczono z chwastów, zarośli, dzikich krzaków, butelek, puszek i folii.
Tak kiedyś postąpiono w Wiśle-Centrum, gdzie turystów i spacerujących Wiślan jest najwięcej. Tu dzikich krzaków, zarośli i chwastów jest jak na lekarstwo. Z kolei teren wokół brzegów Wisły na wysokości Jonidła przypomina dzisiaj dziką puszczę nad Amazonką, którą skutecznie strzeże niebezpieczny barszcz Sosnowskiego…
whr
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.