Byłeś świadkiem zdarzenia? Dysponujesz ciekawymi materiałami własnego autorstwa? A może chcesz żeby świat dowiedział się o czymś lub o kimś ważnym?
Wyślij swój materiał na kontakt24.ox.pl i obserwuj, jak rośnie liczba jego wyświetleń.
Zapraszamy Cię do współtworzenia Portalu OX.PL!
Wielkanocne Baranki
W zbliżającym się okresie wielkanocnym w naszych domach zagoszczą charakterystyczne dla zakorzenionej w naszej tradycji uroczystości symbole i potrawy. Obok pisanek czy zająca na stołach bez wątpienia centralne miejsce zajmie baranek. Warto w tym czasie zastanowić się, jakie alegoryczne znaczenie skrywa to pozornie zwyczajne zwierzę.
W naszej kulturze owce jako motyw przewijały się od zarania dziejów. Zauważyć można to już w rozpoczynających Biblię księgach. Wielu patriarchów żydowskich zajmowało się wypasaniem owiec, a posiadanie znacznej ilości tych zwierząt odzwierciedlało bogactwo i błogosławieństwo Boga.
W chrześcijańskiej tradycji baranek jest symbolem Chrystusa Zmartwychwstałego. Będąc zwierzęciem niezwykle łagodnym, pokornym, niewinnym, znoszącym w milczeniu wszelkie zabiegi hodowlane, pełnił funkcję mediatora między światem ludzi a sferą sacrum. W kulturze judaistycznej Żydzi składali w szabat i dni świąteczne baranki, a jego krew miała chronić żydowskie rodziny przed Aniołem Śmierci. Spożywanie jego mięsa to do dziś główny element obchodów Święta Paschy. Owce mają również niemałe znaczenie alegoryczne w kulturze arabskiej - według tradycji muzułmańskiej pasterstwem trudnił się prorok Mahomet.
Najnowsze badania przeprowadzone przez genetyków wskazują, że owce były pierwszymi zwierzętami udomowionymi przez człowieka. Według szacunków udomowienie nastąpiło około 8-9 tysięcy lat p.n.e. Po swoich przodkach zachowały zwinność i ruchliwość oraz łatwość wspinania się po stromych zboczach.
Oprócz specyficznego usposobienia i niezwykłych funkcji owiec na przestrzeni dziejów w wielu kulturach wyróżnia je przede wszystkim wszechstronność użytkowania. Żaden ze znanych gatunków zwierząt gospodarskich nie charakteryzuje się taką różnorodnością w zakresie produktów uzyskiwanych z hodowli. Należy tutaj wymienić na pierwszym niewątpliwie miejscu mięso baranie o tyleż niezwykłych co nieznanych właściwościach. Pokrywanie zapotrzebowania na białko baraniną w wielu krajach jest o tyle ułatwione, że żadne normy religijno-kulturowe nie zabraniają jej spożywania. Zapomniane przez wielu mięso owcze dzięki zawartości obniżającego poziom złego cholesterolu kwasu linolowego okazuje się zdrowsze, niż przypuszczano. Najważniejszą jednak zaletą baraniny jest jej przeciwnowotworowe działanie. Dlatego lekarze zalecają spożywanie baraniny, oczywiście wyprodukowanej w oparciu o pasze gospodarskie. Niestety, w naszym kraju w danych statystycznych odnośnie spożycia owczego mięsa na jednego mieszkańca widnieje 0. Dla porównania warto zaznaczyć, iż przeciętny obywatel Cypru rocznie spożywa 12kg baraniny.
Od owiec uzyskuje się także bardzo smaczne mleko przydatne do produkcji serów, jogurtów
i kefirów. Wełna i skóry owcze z uwagi na zmianę predyspozycji konsumentów straciły na znaczeniu. Owce też nazywane są też niejednokrotnie „żywą kosiarką”. Specyficzny układ zębów pozwala na przycinanie trawników. Nieraz okazują się skuteczniejsze niż kosiarki mechaniczne. Również nawóz owczy należy do najbardziej wartościowych i wykorzystywanych jako źródło azotu w produkcji roślinnej. W wielu rejonach świata niemożliwe byłoby utrzymywanie bez owiec terenów o szczególnych walorach turystycznych i klimatycznych, np. rezerwatów przyrody. Zastanawia fakt, że pomimo wielu walorów użytkowych zwierzęta te nie znajdują hodowców w naszym kraju. Stan pogłowia, który w latach osiemdziesiątych dochodził do 5 milionów, spadł drastycznie i w chwili obecnej populacja wynosi około 218.5 tysięcy sztuk (GUS 2012).
Głównym powodem znikomego zainteresowania hodowlą owiec w naszym kraju jest brak popytu na produkty owcze. Ta trudna sytuacja trwa już wiele lat i znalazła odbicie także w powiecie cieszyńskim. Obecnie jedynie pasjonaci decydują się na założenie hodowli. Brak zainteresowania produkcją owczarską przejawiają również młodzi rolnicy. W Zespole Szkół Rolniczych w Międzyświeciu spośród wszystkich uczniów jedynie dwóch zajmuje się hodowlą owiec. Jednym z nich jest uczeń klasy II Technikum Rolniczego, Jan Gojniczek. Do jego pasji zalicza się hodowla owiec. Gospodaruje na około dziesięciohektarowym gospodarstwie rolnym. Do chowu owiec, jak sam mówi, przekonało go smaczne i zdrowe mięso oraz przyjazność tych zwierząt względem środowiska. Stado podstawowe liczy 20 sztuk rasy Romney Marsh. Jak sam twierdzi, zamierza dalej rozwijać swoją pasję, pomimo że nie przynosi mu ona znacznych korzyści materialnych.
Zwolennicy rozwijania hodowli owiec w Polsce twierdzą, że zastosowanie ich do pielęgnacji krajobrazu na terenach chronionych oraz rekultywacja terenów zdewastowanych poprawiłoby stan pogłowia tego gatunku w Polsce. Dodatkowo promocja pochodzących od tych zwierząt artykułów podkreślająca ich korzystne właściwości mogłaby się przyczynić do odbudowania stad. W innym przypadku pozostanie nam tylko baranek z ciasta lub cukru, o którym przypomnimy sobie wyłącznie wraz z nadejściem wiosny.
Urszula Pasieka Zespół Szkół Rolniczych w Międzyświeciu
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.