Odlotowa lekcja turystyki

Dnia 14 Listopada turystki z klasy 3GT Zespołu Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich w Wiśle wraz z Panią Ewą Macoszek i Panią Wiesławą Koziarek wybrały się w podróż samolotem z Katowic do Londynu. Dziewczyny poradziły sobie z odprawą na lotnisku bezbłędnie, a przelot odbył się bez żadnych przeszkód. Po przylocie na lotnisko London Luton pojechały autokarem do centrum Londynu. Pierwszym przystankiem był Pałac Buckingham, czyli oficjalna rezydencja brytyjskich monarchów. Następnie przeszły przez Green Park, gdzie czekały na absolwenta wiślańskiej szkoły Tomasza Kubaszczyka, który z chęcią dołączył się do grupy turystek i został przewodnikiem po Londynie. Kolejnym przystankiem było Muzeum Figur Woskowych Madame Tussauds, gdzie spędziły dobre parę godzin robiąc zdjęcia i selfie z woskowymi gwiazdami filmu, muzyki, sportu oraz innych dziedzin. Po długim zwiedzaniu muzeum udały się metrem pod Parlament Westminster ze słynnym zegarem Big Benem, a potem, przechodząc mostem nad Tamizą, wylądowały pod największym na świecie kołem diabelskim czyli London Eye. Dziewczyny miały okazję wsiąść do jednejz 32 kabin i oglądać Londyn z wysokości 135 m. Po całodziennym zwiedzaniu Londynu z powrotem pojechały na lotnisko i samolotem powróciły późnym wieczorem do Katowic.

Londyn to bardzo piękne miasto, pełne atrakcji. Jeden dzień nie wystarczył na obejrzenie wszystkiego, ale to oznacza, że jeszcze będą musiały tam wrócić. Wrażenia po wycieczce są bardzo pozytywne, mimo niepewnej pogody i długiej pieszej wędrówki, ale dziewczęta dały radę! Dla większości była to pierwsza podróż samolotem, kolejne doświadczenie do życiorysu. Duże wrażenie na nich wywarł Parlament Londyński z Big Benem,  szczególnie wieczorem. Fantastycznym przeżyciem było też patrzenie z kabiny London Eye na oświetlone miasto. I dodatkowo były świadkami zapalenia London Eye na barwy francuskie! To był piękny gest. Oto parę wypowiedzi dziewcząt po wycieczce:

„Wycieczka do Londynu była dla mnie niezapomnianą przygodą. Bardzo cieszę się, że mogłam pojechać do Anglii. Myślę, że takie wycieczki uczą nas odpowiedzialności i radzenia sobie w trudnych sytuacjach, ponieważ będąc w Londynie musiałyśmy odnaleźć drogę do różnych atrakcji, kupić bilety na metro i przejechać nim na dobrą stację. Oczywiście świetnie się bawiłam, ponieważ przeżyłam rzeczy, których jeszcze nigdy nie miałam okazji robić, na przykład lot samolotem. Bardzo dobrze wspominam tę wycieczkę i mam nadzieję na kolejną tak udaną wyprawę” Debora Bujok

„Zimno, mokro, brzydko, a potem przyszedł wieczór i się zakochałam” Klaudia Pilch

„Wrażenia ekstra, trochę inny, trochę mokro, ale warto zobaczyć nowe miejsca i z chęcią powrócę. Polecam kawe ze Starbucks'a – Gingerbread Latte!! ” Monika Procner

„Uwielbiam Londyn i będę tam wracać tyle razy, ile będę miała okazji. Wycieczka była niesamowita, to miasto, ten klimat, to życie, zupełnie coś nowego, a lot samolotem jak podróż do raju.” Ewa Gałosz

„Myślę, ze warto było, chociażby ze względu na lot samolotem. W Londynie wrażenie zrobił na mnie Big Ben z całym parlamentem i oczywiście przejażdżka London Eye.” Ada Kamieniarz

„Dzięki wycieczce nauczyłam się chodzić po wodzie, przetestowałam do jakiego poziomu mogą być mokre moje ubrania, w ciągu 20 godzin użyłam 5 środków transportu, spotkałam sporo sławnych osób (jednak nie byli chętni do rozmowy), lewitowałam gdzieś w powietrzu w jakiejś zamkniętej kopule, a przede wszystkim spędziłam czas z moją ukochaną klasą! „ Ania Chmura

„W Londynie było bardzo fajnie, mokro jak ktoś już wspomniał i tłoczno. Ludzie byli bardzo mili i sympatyczni, a jeden dzień nie wystarczył niestety na zwiedzenie całego Londynu, ale warto był pojechać.” Wiktoria Cywka

„Wycieczka bardzo udana. Było trochę zimno i mokro, ale Gingerbread Latte ze Sturbucks'a i nocny widok Londynu uratował wszystko.” Kasia Bonczek

„Liczyłam na więcej turbulencji. Pozdrawiam Negassiego z Muzeum Madame Tussaud's i tą panią która gotowała curry gdy staliśmy 1,5h w kolejce” Anna Gomola

„Fajnie się leciało! Zawsze to coś innego, takie zróżnicowanie murzyni, chińczycy, polacy. A co wyniosłam katar to na pewno!” Bogusia Marek