Dzień Dziecka na stacji PKP

gość: spoko te pociagi,ale reszta wokoło to jeden wielki syf,mógłby ktoś zrobic reportaż o stacjach PKP w naszym regionie to by było piekne pokazać jak to wszystko wygląda.

gość: Wszystko ok, tylko to trąbienie... Mniejsze dzieci były bardzo wystraszone i płakały, gdy słyszały ogłuszającą trąbkę. Na przyszły rok proponuję wprwadzić zapisy na na przejazd specjalnym pociągiem jaki jechał do Goleszowa. Chciałem też jechać z synem, ale jak widziałem tych ludzi ściśniętych jak radynki w puszce to zrezygnowałem. Panowie organizatorzy, to miała być przyjemność, a nie walka o przetrwanie...

gość: Witam Nie spodziewaliśmy się tak wielkiej frekwencji. Takiego tłumu dorosłych z dziećmi. W/g władz miasta ludzie w Cieszynie nie potrzebują pociągów i kompletnie nie interesuje ich kolej. Co do trąbienia fakt trochę za głośno, następnym razem jeżeli będziemy mieli siły zorganizować podobną imprezę to potrąbić będzie można w tylko jednej lokomotywie i to tej oddalonej stojącej przy parku. Co do przejazdu do Goleszowa bardzo dużo dorosłych bez dzieci zajęło miejsca a więc ten pomysł z zapisami jest dobry. Po części udało nam się zrekompensować to tym że w ciągu paru minut udało się w ŚZPR i PLK-SA załatwić drugi extra przejazd do Goleszowa. Ale coś za coś niestety wypadła z programu niespodzianka którą miał być konkurs rysunkowy dla dzieci wraz z możliwością pomalowania FLIRTA farbkami plakatowymi na zewnątrz w różne wzory, kwiatki i itp. dziecięce fantazje. My jako współorganizatorzy jesteś osobami prywatnymi i wszystko to robimy za własne pieniądze. Miasto kompletnie nic nam nie pomogło. Podesty ułatwiające wejście do maszyn pożyczył na Teatr z Czeskiego Tesina !!! Pozdrawiam Ryszard Chaszczewski CSMK

gość: Impreza fajna, tylko domagała się doszlifowania. Przykre to, ze miasto w tej kwestii nie pomogło. To trąbienie to była przesada :) Choć nie trudno przez to było się zwiedzieć ze cos się dzieje. No i ten ścisk w pociągu!! Koszmar,ale mam rozumiec,ze nie chcieliscie odbiegać od tradycji podrozowania pociagami:D W takim scisku to ostnio wracałam znad morza cala noc plus bagaze. Faktem jest to,że duzo było ludzi dorosłych nieraz bez dzieci,którzy pozajmowali miejsca siedzące. A impreza miala być dla dzieci. Tu składam podziękowania Pani,któa przygarneła mojego synka na kolana :)