PÓŁKOLONIE W SPTE

Zakończenie roku szkolnego było 21 czerwca i wydawać by się mogło, że w ostatnim tygodniu czerwca korytarze Szkoły Podstawowej Towarzystwa Ewangelickiego będą puste i ciche. Nic podobnego! Był gwar, radosne okrzyki, uśmiechnięte buzie, zaciekawione spojrzenia… To wszystko za sprawą półkolonii, która już na dobre wpisała się w kalendarz naszych szkolno-wakacyjnych imprez.

40 niezwykle sympatycznych dzieci pod czujnym okiem pomysłowych i troskliwych opiekunów spędziło razem fantastyczny tydzień.

Był to czas beztroskiej zabawy, budowania relacji koleżeńskich, rozwijania kreatywności, dzielenia się własnymi zdolnościami, nabywania nowych umiejętności, ale też pokonywania trudności.

Z wielką przyjemnością obserwowaliśmy jak starsi uczestnicy pomagają młodszym, jak starają się współpracować, jak np. w parku linowym dzieci wzajemnie się wspierają i motywują do pokonywania kolejnych przeszkód. Jak w momencie ogromnego deszczu, który nas zastał podczas wycieczki, dodawały sobie otuchy i umiały rozbawić zmartwionych.

Jak spędziliśmy ten tydzień?

• Poniedziałek to bliskie spotkania z alpakami w zagrodzie „Alpakia” w Górkach Małych oraz zabawy na placu zabaw nad Brennicą.
• Wtorek to szaleństwa w Aquaparku w Żorach i spełnianie kulinarnych zachcianek w McDonald’s.
• Środa rozpoczęła się od indiańskich rytmów i przygotowania totemów, aby później realizować się artystycznie na warsztatach plecionkarskich w Stowarzyszeniu SERFENTA i warsztatach kulinarnych w restauracji OGRODOWA, a w tak zwanym „międzyczasie” zamienić setki kolorowych koralików w bransoletki i breloczki i na koniec spalić nieco kalorii na placu zabaw w Parku Kasztanowym.
• Czwartek zdominowała wycieczka do Base Camp w Istebnej, gdzie czekały na nas atrakcje parku linowego i szkoła przetrwania podczas marszu na orientację z mapą i kompasem.
• Piątek to powrót do indiańskich klimatów i przygotowanie pióropuszy, potem wyjście do kina na film „W głowie się nie mieści II”, a na koniec istne szaleństwo, czyli wodna „bitwa” na szkolnym podwórku.

Różnorodność zaplanowanych atrakcji pokazała, że każdy z nas ma różne predyspozycje. Niektórzy wykazywali się niezwykłą cierpliwością przy wykonywaniu bransoletek z koralików, inni mieli świetny kontakt ze zwierzętami (alpakami), ktoś znakomicie pływał, ktoś pięknie rysował, czyjeś zwinne ręce wykonywały niezwykłe sploty sznurka i wikliny, jeszcze ktoś inny perfekcyjnie posługiwał się kompasem, a ktoś inny z niezwykłą zwinnością poruszał się po trasach parku linowego.

Dziękujemy dzieciom za wspólnie spędzony czas, a rodzicom za zaufanie, jakim nas obdarzyli.

Cieszymy się z każdego uśmiechu i słów „ale było fajnie” - często wypowiadanych ostatniego dnia półkolonii.

Zapraszamy za rok!

M.G.